21 sie 2012

Kolorowa sukienka, rower i wianek lniany...

Z racji tego, że niektórzy Czytelnicy pytają o rzeczoną sukienkę na krzesło do pokoju Natki, prezentuję niniejszym w szybkim tempie ową sukienkę
Uszyłam ją z wesołego materiału z Ikei, na podstawie opisu zamieszczonego TUTAJ . Materiał wydaje się być trwały i łatwy w utrzymaniu. Szyło mi się z niego bardzo dobrze, a efekt jest taki :)




Natala zadowolona, na ścianie powiesiła sobie ulubione plakaty i całość wygląda przyzwoicie:)




Oprócz sukienki powyższej popełniłam poduszkę dla małżonka, coby mógł spokojnie sobie na rower chodzić. 
Tak, tak od teraz "Idę na rower" może być w naszym domu rozumiane bardzo różnie. 
Mogę powiedzieć "Kochanie idź na rower, zdrzemnij się troszkę" i będzie to jak najbardziej uprawnione. 
Albo "Jak ci się dziś spało na rowerze, kochanie?"
Chi, chi, będzie wesoło :) 
Zresztą zobaczcie same.


Królik zaplątał się przypadkiem, może chciał iść na rower po prostu :)


Biorąc pod uwagę niedawne święto Matki Boskiej Zielnej i mnie udzielił się jego klimat. 
Wianek sobie zrobiłam, a co? 
Różano - malinowy, letni, naturalny, z lnu i koronek. Ładnie prezentuje się na ścianie w towarzystwie serducha. 









No i to tyle moich wytworów na dziś. 
Wszystkim życzę przyjemnego chłodu bez burz i nawałnic.





6 komentarzy:

  1. ale miałaś pracowite dni ... tyle różności ;)
    Ta poszewka z rowerem - kapitalna, zresztą tak jak i inne wytwory :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. krzesło prezentuje się rewelacyjnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Paula, dziękuję za odwiedziny, podziwiam Twoje zakropkowane paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Poduszka fantastyczna, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń