12 sie 2012

Uszyłam miłość :)

W naszym domu od pewnego czasu pełno było folii malarskiej, pędzli, mieszadełek do farby. Zapach farby do ścian roznosił się po wszystkich kątach (bardzo to lubię). To pokój Natali przeżywał lifting. Czas był najwyższy na odświeżenie ścian i zmianę już trochę dziecinnego wystroju na bardziej pasujący do okoliczności (czytaj: "nie jestem już dzieckiem, mamo"). 

Cóż czas jest nieubłagany, należy spojrzeć prawdzie w oczy, nie jestem już mamą małej dziewczynki wierzącej we wróżki.
 Jestem dumną mamą fajnej Nastolaty, pełnej radości, zainteresowanej światem i wpatrzonej w Beatlesów, Audrey i Marylin. Interesującej się muzyką, filmem, przyrodą i buntującej się przeciw ścianom w kolorze landrynek:) 

Postanowiliśmy dać Natali wolną rękę w doborze koloru ścian, z wyłączeniem głębokiej czerni (tego nie znieślibyśmy na pewno). Wybór padł na szary. Odetchnęłam z ulgą - mądre dziecko. Szary był bezpieczny, bezpretensjonalny i wyglądał zachęcająco. Dziecię stwierdziło, że kolorowe dodatki ożywią ładnie pokój.
Tym sposobem Natala ma szary pokój. 
Wczoraj popełniłam własnoręcznie jeden ze wspomnianych, kolorowych dodatków. Uszyłam napis, treścią pasujący do naszej pociechy, a kolorem do ścian. Namęczyłam się troszkę, wszak to mój pierwszy szyty napis w życiu (na pewno nie ostatni). Jestem jednak zadowolona z efektu moich wczorajszych prac. Zobaczcie sami. Ładnie ożywia pokój i jest słodki, ale nie przesłodki:) No i pasuje do mojej Nastolaty - już nie dziewczynki, ale jeszcze nie kobiety.





Dziecię zadowolone i całe szczęśliwe, chyba jej się podoba. Teraz przede mną kolorowa sukienka na krzesło i poszewka na poduszkę, równie kolorowa. 
Powiem Wam w sekrecie - bycie mamą Nastolaty jest bardzo miłe, a jakie rozwijające :)

Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę!

7 komentarzy:

  1. Natala ma rację - kolor szary to świetna baza do kolorowych dodatków. Ciesz się, bo pewnie szybko jej się nie znudzi!
    A miłość piękna! Rozwijaj się w tych literach, dobrze Ci to wychodzi!
    pozdrowionka przesyłam! :)
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i życzę miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj znam ja te rozterki nastoletnich dziewczynek, sztuki dwie mam w domu ;)))
    Pięknie wyszedł napis, śliczne te wstążeczki :)
    Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Olgo, pozdrawiam Ciebie i Twoje Nastolatki. Napis wyszedł fajny, chyba zrobię jeszcze jeden, może do sypialni. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta Natala, wrażliwa, pełna radości życia nastolata, niesamowita i nietuzinkowa, możesz być z niej dumna. Piękny napis popełniłaś dumna mamo. Pozdrowienia śle, u nas leje, dzisiaj siekło gradem, ale śniegu nadal brak :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, Jolu dzięki za miłe słowa o naszej Latorośli:)U Was nawet jak grad siecze, to pięknie jest. Czy Bigos już wyleczył łapki? I jak tam stadko? Trzymam kciuki za Marikę, jak Anielka już będzie - daj znać koniecznie. Pozdrawiamy Was ciepło wspominając wspólne chwile.

    OdpowiedzUsuń