Dostałam kiedyś pigwę od moich teściów.
Nie jedną, nawet nie dwie, tylko ze trzy kilo ich było.
Piękne zielono żółte o oszałamiającym zapachu i omszałej skórce. Najpierw zupełnie nie wiem dlaczego pomyślałam o zrobieniu nalewki, ale uświadomiłam sobie, że przecież nie mogę robić samych nalewek. Mam już wiśniówkę i malinówkę, a nawet sosnówkę w ilościach hurtowych. Zaszło więc pytanie co by tu...?
I tak powstał syrop pigwowy do herbaty. Jesienna herbatka z syropkiem pigwowym to balsam na chandrę, daję słowo.
Ma piękny zapach i złoty kolor. Herbacie nadaje ciekawego aromatu i kwaśnego posmaku. Co tu dużo pisać - mam ją i cieszę się, że mam i pomysł podrzucam wszystkim, którzy kochają herbatę i mają pigwę.
A teraz jak zrobić syropek?
Pigwę (ok. 3 kg.)umyć i pokroić razem ze skórką i gniazdami nasiennymi. Wsypać do garnka i zalać 1/2 l wody, dodać sok z 1 cytryn i gotować do miękkości. Wylać na sito i zostawić na noc, żeby dobrze odciekło. To, co zostanie na sicie odcisnąć w gazie. Gdybyśmy przetarli pulpę pigwową przez sito, otrzymamy gęsty przecier, który można dodać do przecieru z jabłek i zajadać jak powidła. Nam wszak nie o to chodzi! Nam chodzi o syropek. Zatem nie przecieramy tylko odciskamy. Do odciśniętego dodajemy 1 kg cukru i gotujemy na małym ogniu mieszając.
I już, tyle wystarczy, żeby cieszyć się syropkiem. Zamykamy nasze dobro w słoiki i otwieramy wtedy, kiedy nam smutno i źle.
I to lubię, radość z małych rzeczy, zachwyt drobiazgami, to lubię i już.
Pozdrawiam jesiennie :)
Syrop z pigwy jest znakomity, polecam też do herbatki pigwę zasypaną niewielką ilością cukru i zamkniętą w słoiczkach.
OdpowiedzUsuńJednak nic, absolutnie nic nie przebije nalewki z pigwy! Palce lizać, chociaż nie jestem wielbicielką akloholi. Najbardziej z nalewki lubię nasaczone kawałęczki pigwy. Na jesienne wieczory rewelacja:)
Wiedziałam, że intuicja mnie nie zawodzi :)Syropek jednak pije każdy w rodzinie, a nalewka jest tylko dla dorosłych. Pozdrawiam.
UsuńMuszę kiedyś zrobić. Zwłaszcza, że dobre jest na humorek ;)
OdpowiedzUsuńZrób, zrób bo warto, pozdrawiam ciepło.
UsuńTaki syropek to skarb !!!
OdpowiedzUsuńJa tylko pigwę po kawałeczku do herbatki :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Też smacznie :) Buziaki.
UsuńEeeeee tam, ja wolę nalewki... Pigwowe też ;-)
OdpowiedzUsuńCo rok dostawaliśmy pigwówkę od wujka, teraz on robi ją aniołom a my mamy braki:( Ale kupiłam pigwę bo uwielbiam jej zapach i tak sobie myślę, że chyba ją ususzę i dodam do zielonej herbaty, na syropek mam jej zdecydowanie za mało. Masz jakieś doświadczenia z suszeniem pigwy?
OdpowiedzUsuńNigdy nie suszyłam pigwy, ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że byłaby pyszna. Skoro można dodawać ją do herbaty surową, to i suszona będzie niezła. Gdzieś mi się obiło o uszy, że ktoś ją kroił i w słoiczku tylko przesypywał cukrem i potem chlup do herbaty. Powodzenia.
Usuń