22 kwi 2012

Ptasia robota...

Ptaki są wesołymi duszkami ogrodów, wszędzie ich pełno, słychać je od pierwszych dni wiosny. Wprowadzają radość i żywe poruszenie, i mnie wprowadzają w dobry nastrój. Lubię ptaki, lubię je mieć w domu. Nie żeby żywe, ale w formie wieszadełek na ścianę czemu nie? 




Te wieszadełka powstały jako upominki na Święta dla rodzinki. Każdy dostał swojego ptaszka. 
Robi się je bardzo prosto. Należy wziąć sól i mąkę w proporcji 1:1. Dodać letnią wodę, tyle żeby powstało ciasto dość twarde, ale łatwe do ugniatania, ja robię to na oko. Miesić ciasto jak na pierogi. Przygotować szablon w wybranym kształcie np. ptaszka, serca, kwiatka itp. 



Ciasto rozwałkować równo na placek grubości ok. pół centymetra. Przyłożyć szablon do ciasta i wyciąć kształt ostrym nożykiem (oczywiście w ferworze walki nie zrobiłam zdjęć). Krawędzie można wyrównać palcami. Teraz należy pracę wysuszyć kładąc ją w na kaloryferze lub w piekarniku, ustawiając niską temperaturę. I prawie gotowe. Jeśli chcemy mieć ptaszki w naturalnym kolorze, malujemy je tylko lakierem bezbarwnym akrylowym, jeśli lubimy malowane i ozdabiane możemy je pomalować lub ozdobić decupage. Moje ozdobiłam decupage serwetkowym i pomalowałam lakierem.




5 komentarzy:

  1. Urocze są te ptaszki! Bardzo wiosenne! Muszą świetnie wyglądać zawieszone w oknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczności! Ale z Ciebie zdolna kobita!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, pozdrawiam :)U Ciebie też same nowości - pyszności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowności!A zwłaszcza te dwa-w-jednym.Zachwycające!

    OdpowiedzUsuń