9 gru 2013

Biscotti i szara...

Coraz mniej mnie tu. Wiem, wiem powiecie, że zbliża się magiczny moment drugiej rocznicy 
i tak ma każdy. 
Może tak. 
W każdym razie mało mam energii na pisanie 
i fotografowanie. 
Mam nadzieję, że to stan przejściowy. 
Dobrze, że mam jeszcze ochotę coś robić. Ostatnio zrobiliśmy sobie mały, rodzinny przerywnik od wszystkiego. 
Przerwa - takie małe "piiip" od pracy 
i szkoły, i wszelkich powinności. 
O tym "piiip" napiszę kiedyś, bo jest o czym :) 
Przed przerwą jednak upiekłam biscotti do kawy dla nas i jako malutki upominek dla naszych przyjaciół. 


Byłam z nich bardzo dumna. To dobry pomysł. Piecze się je, chowa do słoika i się je ma, 
a kiedy wpadają niespodziewani goście się je podaje do kawy. 
Do biscotti dokładam bransoletę koloru szarego. Od pewnej mamy dla córki. 
Podobała się i mamie i córce :)


 Chciałam jeszcze powiedzieć, że zostałam obdarowana wyróżnieniem, co jest jak wiadomo bardzo miłe:)



Lubię sobotę - serdeczne dzięki, za inspirację też:)
Na nominację proszę poczekajcie chwilkę. 
To nie takie proste.

Życzę wszystkim miłych przygotowań do Świąt 
i do naszego następnego :)

6 komentarzy:

  1. No nareszcie! I proszę: nic, nic a nagle ciacha i biżuteria ot tak! Piękny kamień w tej bransolecie... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bransoletka śliczna w moich kolorach:) a gdzie przepis na ciasteczka? Przerwa zawsze jest dobra, czasami trzeba na chwilę się zatrzymać a potem biegiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Mamo! Jak dobrze wiedzieć, że jeszcze tu zaglądasz :) Przepis dołączę, a jakże. Przesyłam pozdrowienia cieplutkie.

      Usuń
  3. I bransoletka, i ciasteczka ultrasmakowite. Chyba się do Ciebie na kawkę wybiorę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam zawsze... Posiedzimy, pogadamy, pochrupiemy troszeczkę :)

      Usuń