27 lip 2013

Cudny dzień...

Wysiedliśmy na parkingu zalanym słońcem. 
Dzień był cudny, słońce, błękitne niebo, 
po którym płynęły białe obłoczki jak z waty cukrowej. 
To był początek naszej niedzielnej, pieszej wycieczki w Dolinie Baryczy. 
Nasi Przyjaciele, my i nasz pies. 
Najpierw obejrzeliśmy parowóz kolejki wąskotorowej, uroczy budynek stacyjki, 
potem już w drogę. 
Szliśmy przez zieloność prowadząc miłe pogawędki i śmiejąc się co chwila. 
Piękne widoki, chłodny cień, kilkusetletnie drzewa i stawy obok. 
Od komarów i gzów opędzaliśmy się gałązkami, inaczej się nie dało -  jedyny minus naszej wyprawy. 
To był świetny dzień, takie chwile się pamięta. 
Krótkie momenty - ciasto z wiśniami nad stawem, rozłożysty stary dąb tuż nad wodą, motyla, ważkę, gęganie dzikich gęsi w oddali.

















Życzę Wam samych cudnych dni...
Do następnego :)

2 komentarze:

  1. Z przyjaciółmi każdy dzień jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez lubie takie klimaty i wspolne chwile z bliskimi ktore zawsze milo sie wspomina i dlugo pamieta ... M

    OdpowiedzUsuń