W środę mieliśmy nasz mały przerywnik.
Wolny dzień, mały prezent dla nas.
Pogoda dopisywała. Wsiedliśmy do samochodu
i z rowerami na dachu pojechaliśmy do Doliny Baryczy.
To piękne miejsce pełne tras rowerowych prowadzących przez lasy i łąki.
Bardzo lubimy tam jeździć. Było cudownie.
Las podświetlony słonkiem,
droga wśród milickich stawów pełnych jeszcze ptaków. Podglądnęliśmy gęsi i żurawie.
Na stawach późne lato, ptaki szykują się
do odlotu.
Takie dni pamiętam, takie dni dają energię
i uśmiech.
Miłej niedzieli :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz