Często tworzę bransolety. Lubię mieć na nadgarstku jakiś drobiazg, który cieszy oko
i dopełnia całości wyglądu.
Miło jest pomyśleć, że mam taką tylko ja
i nikt inny, że nie ma takiej drugiej.
Czasem nawet taka bransoleta dyndająca na ręce poprawia nastrój lub przypomina mi miłe chwile.
Zawsze pamiętam w jakich okolicznościach ją tworzyłam.
Kolczykami zajmowałam się rzadko, zupełnie nie wiem dlaczego.
Przecież one też mają swoje miejsce
w tworzeniu całości wyglądu.
Mogą wiele zdziałać.
Ostatnio Asia poprosiła mnie o duże kolczyki do sukienki w kolorze indygo.
Sukienka będzie prosta wręcz minimalistyczna, a kolczyki mają być jedynym dodatkiem.
Proszę bardzo, oto co wyszło z moich starań.
Wszystkich zaglądających pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)
A, i chciałam Wam powiedzieć, że dwie bransolety, które brały udział w licytacji na Polak Potrafi przyniosły ponad pięćset złotych. Jola z Jolinkowa będzie mogła wybudować nowe mieszkanie dla kóz, projekt zakończył sie sukcesem. To dla mnie bardzo budujące.
Chcieć, to móc!
A, i chciałam Wam powiedzieć, że dwie bransolety, które brały udział w licytacji na Polak Potrafi przyniosły ponad pięćset złotych. Jola z Jolinkowa będzie mogła wybudować nowe mieszkanie dla kóz, projekt zakończył sie sukcesem. To dla mnie bardzo budujące.
Chcieć, to móc!
*