17 lis 2013

Książki, książki...

W ubiegłym tygodniu byłam chora. 
Chodziłam z kąta w kąt zakatarzona
i podciągająca. 
Nastrój mój był bardzo średni, delikatnie mówiąc. Natala miała urodziny. Miała być rodzinna impreza, tort i fajna zabawa. Niestety nie było, plany gościom nie wypaliły. Tak więc obie miny miałyśmy nietęgie.
I jak to z niespodziankami bywa nagle 
i niespodziewanie miły pan listonosz przyniósł nam dwie przesyłki. 
Jedna dla Natali druga dla mnie. Niespodzianki to my lubimy bardzo. 
Wyobraźcie sobie, że obie dostałyśmy książki.
Moja przyjechała z Warszawy od przemiłej Patrycji ze smakołyków alergika.

Powiem Wam, że z Patrycją znamy się prawie od początku mojego bloga czyli blisko 2 lata. Jest przemiłą dziewczyną, która każdy przepis potrafi przystosować dla alergika. 
Kiedy Natala miała ostrą dietę, jej przepisy ratowały nam życie. 
Jako zapracowana i zmartwiona mama, mogłam darować sobie godzinne poszukiwania w sieci odpowiednich przepisów. Wiedziałam, że u Pati znajdę w mig coś pysznego i bezpiecznego do upieczenia. 
Przepisy Patrycja dostosowuje tak, że żadna alergia nie ma szans :)
Teraz można, te przepisy mieć na wyciągnięcie ręki.  
Można je nabyć TU

Właśnie ukazały się w pięknie wydanej książce. Jak ja lubię takie śliczne książki. 
Trzymać twardą, prawie aksamitną okładkę, otwierać te strony z pięknymi zdjęciami na kredowym papierze. Sama przyjemność.




Wszystkie przepisy na te pyszności są też dużo zdrowsze niż klasyczne pyszności. 
Mają zamienniki cukru, mąki pszennej. 
Sami zobaczcie naprawdę warto :)

I właśnie tą książkę dostałam w dniu, kiedy było mi źle. Oczywiście nie muszę pisać, jak to podziałało na moje samopoczucie.

A Natala? Natala dostała prezent od przemiłej Ingi, jej brata Kacpra i ich mamy, z którymi to spotkała się w lecie, będąc u Joli i Tomka w Jolinkowie

Ta historia w życiu Natki jest magiczna. 
Była w tym cudnym miejscu z ludźmi o otwartych sercach i mądrych głowach. 
Wiele się nauczyła. Mogła przebywać 
w otoczeniu pięknych gór ze swoimi ukochanymi zwierzętami.
Natala tak bardzo ucieszyła się prezentu :)



Bardzo, bardzo dziękujemy 
Wam Kochane Dobre Duszki 
za prezenty 
i natychmiastową zmianę nastroju :)

3 lis 2013

Ja się pytam...

Ludzie, czy można zapomnieć podać gościom sałatkę? Czy można jej nie podać, mimo że specjalnie na okoliczność przyjścia gości zrobiło się ją własnoręcznie w charakterze dodatku do tortilli? Odpowiadam - można, a jakże! 
Jest to możliwe pod warunkiem, że jest się mną. Sałatkę zrobiłam, następnie zamknęłam w pojemniku i wyniosłam do chłodnego miejsca żeby się przegryzła. I tak sobie w tym chłodnym miejscu stoi po dziś dzień. 
Tortille zjadając przez myśl mi nie przeszło, że coś tu nie halo. Przeciwnie były smaczne, udały się, wszystko ok, tylko ta głupia została w chłodnym miejscu. Goście Swojaki, znają mnie nie od dziś, a jak wczoraj skonstatowaliśmy od lat się znamy dwudziestu pięciu. Macham ręką mówiąc "trudno", w końcu po tych latach wiedzą z kim się zadają. 
Takie wypadki się zdarzają. Tak jak zdarza się, że zostawię kartę płatniczą w sklepie, telefon w pasmanterii lub w pracy, kurtkę u teściów, aż dziw że dziecka nigdzie nie zostawiłam. 
No teraz to problem znika, wszak dziecko nastoletnie chętnie samo gdzieś się zostawi, dla draki;)
 Pozdrawiam wszystkich ciepło i idę sałatkę zajadać.


PS Sernika znanego powszechnie pod wdzięczną nazwą "Isaura" nie zapomniałam podać, cieszył się dużym powodzeniem u Gości :)

2 lis 2013

Jedyna taka

Wiem, że może jestem monotematyczna ostatnio. Ale nic na to nie poradzę, że lubię sutaszować. 
Najbardziej kręci mnie to, że żadna moja praca nie powtarza się, nie ma dwóch takich samych bransolet ani kolczyków. 
jedyne takie...
Dobieram 
te sznurki, łączę z koralikami, myślę, zastanawiam się czy pasuje, czy nie wygląda zbyt pstrokato albo mdło. 
Jedno wiem - nie lubię symetrii. 
Zdecydowanie wolę jej brak.

Ostatnio zrobiłam bransoletę do kolczyków stworzonych już jakiś czas temu. 
Zieleń z turkusem, odrobiną żółci i szmaragdu.
Na kamieniu z chorwackiej plaży prezentuje się dosyć naturalnie.



A teraz idę przyjąć naszych przyjaciół.  Będziemy prowadzić długie rozmowy przy drinku i świetle świec i zajadać tortille :)