25 cze 2012

Czekoladka okładka...

A raczej okładki na czekoladki. Zrobiłam je na zakończenie roku dla Natalii, wręczy je nauczycielom z podziękowaniem na zakończenie roku. 






Taki miły
słodki i niezobowiązujący drobiazg. Trochę jak kartka, ale ze słodką zawartością. Można je zrobić z każdego powodu albo bez powodu. Jestem pewna, że każdy ucieszyłby się takim drobnym prezencikiem. No i wyglądają ładniej niż taka zwykła czekolada wręczona w papierku. A ponieważ robi się je szybko i łatwo, postanowiłam podzielić się z Wami sposobem ich wykonania. Może ktoś zechce je kiedyś dla kogoś zrobić, kto wie.
Częstujcie się proszę. 
  • Najpierw należy zrobić formę dostosowaną wymiarem do posiadanej czekolady.Obmierzamy czekoladę i rysujemy formę, następnie ją wycinamy.


  • Formę przykładamy do kolorowej kartki odrysowujemy i wycinamy, szydełkiem zaznaczamy linie zagięcia tak, by łatwo było je zagiąć.


  • Odpowiednio wycinamy to, co należy




  • Składamy i sklejamy tak, żeby powstała kieszonka na czekoladę




  • Następnie dekorujemy stronę "tytułową" i doklejamy wstążkę, wpisujemy w środek co chcemy, zawiązujemy i ... ta dam! Wręczamy z uśmiechem.

Mam zamiar zrobić ich 10. Ciekawe czy zdążę? Pozdrawiam ciepło i życzę miłej pracy :)



23 cze 2012

Anioł nie kobieta:)

Z tych moich smutków bardzo często biorą się bardzo pozytywne rzeczy. No bo tak , jak mi źle to muszę to jakoś odreagować. 
Ewentualności są dwie - albo biorę kije i ruszam w szybki marszyk po zieloności, co jak wiadomo działa dobroczynnie na cały organizm. 
Albo
 siadam do mojej dłubaninki i wtedy idzie mi wszystko szybko i gładko. Zapominam o wszystkim i powstają różne cudaki. Wczoraj skończyłam aniołka. Będzie nas podglądał lub strzegł (jak kto woli) podczas naszych ablucji w łazience :) Zobaczcie, toż to anioł prawdziwy nie kobieta. Co prawda w szlafroczku i z ręczniczkiem czeka na swoją kolej w wannie, ale janioł. Z coraz lepszym nastrojem i uśmiechem na twarzy żegnam i życzę miłego weekendu.











21 cze 2012

Smutki...

Bywa czasem smutno i źle. Na niebie ołów, smutki wyłażą z byle kąta. Jeśli dziś jest właśnie tak, to jutro może być tylko lepiej.










Idę zaparzyć mocną kawę, dziś się bardzo przyda. I zjem batonika, najsłodszego z możliwych. Trzymajcie się ciepło :)

17 cze 2012

Sconnes

Sconnes. 
Pyszne małe bułeczki, robi się je szybko i zjada ze smakiem w towarzystwie rodzinki. W Anglii jedzone są do popołudniowej herbatki. U nas to taki miły początek dnia. W towarzystwie serka i swojskiego powidełka smakują wyśmienicie i jaka światowa nazwa :)










Sconnes

Składniki na około 12 średnich sconnes:

·         40 dag mąki pszennej
·         3 łyżeczki proszku do pieczenia
·         1/2 łyżeczki soli
·         10 dag margaryny bezmlecznej
·         5 dag cukru
·         10 dag rodzynek
·         1 i 1/2 łyżki octu balsamicznego i 250 ml mleka sojowego


Margarynę rozetrzeć z mąką, proszkiem do pieczenia, solą, cukrem. Dodać rodzynki. Wlać mleko z octem, zostawiając trochę płynu do posmarowania wierzchów. Szybko wyrobić ciasto rękami (jeśli zbyt mocno się klei - dosypać mąki. Rozwałkować grubo - na około 1,5 cm. Wycinać krążki szklanką. Ułożyć na blasze i posmarować z wierzchu pozostałym mlekiem.
Piec około 10 - 15 minut w temperaturze 220 stopni.
Podawać na ciepło lub zimno z masłem, konfiturą i czym się chce.


11 cze 2012

Taki sobie Król

Taki Król powstał podczas weekendu. Natalia zapałała do niego miłością, żeby nie powiedzieć afektem :)
Z pozdrowieniami!






10 cze 2012

Paszteciki orkiszowe dla Alergika i nie tylko

Człowiek czasem potrzebuje czegoś pysznego, nie na słodko. Te paszteciki są pyszne i świetne jako przekąska lub jako dodatek do zupy kremu, sprawdzają się też na piknikach i majówkach jako "przekąski do ręki". Niezastąpione na rowerowe wyprawy i jako drugie śniadanie dla Alergika - Głodomora. Przepis na nie znalazłam w Lawendowym Domu, tylko troszkę zmodyfikowałam no i są!




Należy wziąć:
Ciasto:
30 dag mąki pszennej
20 dag mąki orkiszowej pełnoziarnistej 
5 dag drożdży 
2 łyżeczki cukru
1 szklankę ciepłej wody
½ szklanki oleju
sól 

Nadzienie:

200 g soczewicy 
2 cebule średniej wielkości 
2 marchewki
1 łyżka majeranku
1 łyżka koncentratu pomidorowego
2 ząbki czosnku 
1 łyżka słodkiej papryki w proszku
sól
świeżo mielony pieprz
olej do smażenia



Drożdże należy wymieszać w misce z mąką, Dodać sól i cukier. W dzbanku wymieszać ciepłą wodę i olej i wlać do miski z suchymi składnikami. Zagnieść elastyczne i gładkie ciasto i odstawić je na około godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. 

W tym czasie przygotować farsz. Ugotować czerwoną soczewicę (nie trzeba jej wcześniej moczyć). Cebulę drobno posiekać, marchewkę zetrzeć na tarce o małych oczkach. Cebulę smażyć powoli na sporej ilości oleju, aż zacznie lekko brązowieć, dodać marchewkę, smażyć razem ok. 5 minut, co jakiś czas mieszając. Zestawić z ognia, dodać roztarty czosnek, majeranek, koncentrat, sól, pieprz i paprykę, wymieszać dokładnie i połączyć z soczewicą. Farsz powinien być przyprawiony trochę na wyrost i zdecydowanie tłusty.  Wyrośnięte ciasto rozwałkować na grubość około 3 milimetrów na kształt prostokąta. Nakładać farsz wzdłuż dłuższego boku i zwijać jak roladę. Ostrym nożem pociąć roladę na paszteciki o szerokości ok 2-3 cm. Układać na papierze do pieczenia i hop do nagrzanego piekarnika (170 st. C) na 20 min.





Po upieczeniu i ostygnięciu należy je przechowywać w zamkniętym pojemniku, są wtedy miękkie i rozpływają się w ustach.
Życzę smacznego!
Przepis dołączam do akcji - Domowe Pieczywo dla Alergika oraz Śniadaniarnia.

Beacie Lipov dziękuję za inspirację!

9 cze 2012

Cukier różany

Ten cudowny delikates jest tak śliczny i tak pachnący, że warto zrobić sobie słoiczek.




Pracy jest przy nim bardzo mało, a ile radości. Już widzę siebie zimową porą, kiedy szaro i zimno - otwieram słoiczek i mam lato :) Będzie fajnym dodatkiem do ciasteczek lub herbaty. Taki naturalny aromat. Powiem Wam w sekrecie, że zaczynam się uzależniać od jego zapachu. Przychodzę do kuchni otwieram słoiczek, powącham i już wszystko dobrze - mogę żyć dalej :)




Należy wziąć dwie garście kwiatów dzikiej róży i dwie szklanki cukru, kryształu. (myślę, że dobrze może sprawdzić się ksylitol, dużo zdrowszy). Płatki róż miksujemy żyrafą, zasypujemy cukrem i mieszamy, ugniatamy do momentu, aż cukier będzie wilgotny i różowy. Teraz wysypujemy wszystko na papier do pieczenia i suszymy. Zamykamy w słoiczku i gotowe. Takie szczęście zamknięte w słoiczku :) Smacznego. Przepis dodaję do akcji Klub Kwiatożerców.

8 cze 2012

Czterdzieści lat...

Czterdzieści lat minęło la, la, la, laaa... 
Pewni bardzo mili Państwo obchodzą w tym roku czterdziestą Rocznicę Ślubu. Żyją sobie zgodnie, cieszą się sobą, dziećmi i wnuczkami. Pielęgnują swój ogródek i dbają o dom i bliskich. Zawsze pamiętają o różnych naszych rocznicach i Świętach. My o nich też pamiętamy i dlatego powstał dla nich ten album. To oni w różnych okresach życia i różnych sytuacjach. Obchody rodzinne tej pięknej Rocznicy już niebawem, a dziś próbka tego, co zrobiłam.
Z najlepszymi życzeniami Kochani...








3 cze 2012

Siedmiomilowe buty i naturalna apteczka.

Ktoś powiedział, że rower to siedmiomilowe buty tylko w realu. Zgadzam się z tym. Rower daje wolność i niesie tam gdzie chcesz, przed siebie, byle dalej. Bardzo lubimy jeździć, tym bardziej że to miła forma spędzania czasu razem.

Dziś oprócz przyjemności z jazdy mieliśmy radość z naszych zbiorów.




Lipka - wiadomo herbatka z jej kwiatków będzie
 antidotum na przeziębienie. Kwiat lipy szczególnie polecany jest przy grypie, kaszlu, anginie, zapaleniu gardła, krtani i oskrzeli. Napary z lipy z dodatkiem miodu czynią cuda przy chorobach typu przeziębieniowego. Zewnętrznie polecana jest do płukania w stanach zapalnych jamy ustnej i gardła.

Kwiaty bzu czarnego ususzę na herbatkę.



Jak powszechnie wiadomo napary z kwiatów bzu czarnego wzmacniają naczynia krwionośne, a także działają przeciwzapalnie, ściągająco i przeciwbakteryjnie. Dzięki zawartości kwasów organicznych, bez działa również złuszczająco. Napary zalecane są szczególnie do cery naczynkowej oraz tłustej i mieszanej. Więcej na temat dobroczynnych właściwości bzu i nie tylko TUTAJ

A tu kwiatki dzikiej róży, pachną cudnie i wyglądają tak optymistycznie, róż a wcale nie kiczowaty. Zrobię z niej różany cukier do ciasteczek. Miałam plany konfiturowe, ale zebrałam jej tak mało, że niestety nie da się i już, ku zmartwieniu mojej latorośli :)


Wycieczka się udała, humory nam dopisywały, kwiatki kwitną - wszystko w najlepszym porządku. Mamy znów energię na cały następny tydzień. 





Pozdrawiam wszystkich i życzę pozytywnej energii!